poniedziałek, 10 marca 2014

Zazdrość.

Zazdrość towarzyszy czasem każdemu człowiekowi. Jednak zwykłe okazywanie zazdrości czasem może pokazać że na czymś lub na kimś nam zależy i wcale nie musi być to złe. Twój partner/partnerka widzi czasem małe okazy zazdrości może się ucieszyć i pomyśleć "kurde fajnie jestem ważny dla tej osoby" byle by tego nie wykorzystywał za bardzo. Często ludzie jak są zazdrośni robią na złość powiedzmy koleżance bo ma torebkę o której marzysz. Źle bo to ty się pokazujesz w złym świetle a dużo lepiej by było np dać jej komplement. Powiedzieć "świetna ta torebka zazdroszczę ci" wtedy zyskujesz sympatie a może nawet ci ją pożyczy albo załatwi np po tańszej cenie jak gdzieś będzie. Kolejne "chora zazdrość" najgorsze co może być nie polecam żeby tak postępować ani żeby się na taka natknąć przypadkiem. Przykład osoba która będzie Cię ciągle obserwować 24h musi o tobie wszystko wiedzieć, czasem nawet może sama śledzić. Zazwyczaj w takiej sytuacji masz minimalne szanse na życie prywatne. Osoby którym się coś takiego przytrafiło mają często różnego typu załamania nic dziwnego jeśli tak naprawdę nie możemy żyć normalnie. Często do chorej zazdrości dochodzą groźby, różnego typu ultimatum. W takiej sytuacji warto zgłosić sprawę na policje, do sądu. A co wy sądzicie o tym?


4 komentarze:

  1. Co mogę napisać , hmm ? Mogę jedynie potwierdzić , że to święta prawda . Zazdrość to jedna z tych cech , którym możemy zaradzić , jednak nie wszyscy potrafimy . Jakoś brakuje mi słów na ten temat . Świetny blog i zapraszam na mojego . Opowiadanie może i przerwane , ale chciałabym znać twoją opinię na to , czy chociaż według treści warto kontynuować . Z góry dziękuję . http://szczytnadziei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka zdrowa zazdrość w związku nie jest zła, zgadzam się z Tobą :) Ja należę do tych osób bardziej zazdrosnych, ale bez przesady, nie można wejść drugiemu człowiekowi na głowę, poza tym ważne jest zaufanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie dobrze że napisałaś zaufanie to podstawa związków ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, jak najbardziej, paskudna sprawa...:/ Dwa razy zdarzyło mi się poznać dziewczyny, które były...nadopiekuńcze, tak, tak będzie najbardziej poprawnie politycznie ^^ Na początku, może owszem, fajne, bo się ma świadomość, że jest gdzieś tam ktoś, kto się interesuje tym co robisz...Ale później...Jak mnie budził telefon w SOBOTY(!!!!) o 6 rano, i przez cały dzień, co dwie godziny, aż do 12 dostawałem wiadomość "Co robisz?" to mnie szlag trafiał, a że nie należę do najbardziej wyrozumiałych to mi się...wymykało co nieco ^^ Jestem chamem i dobrze mi z tym :D

    OdpowiedzUsuń